
z Masz kiedykolwiek zwane-jd-vance-a-couch-fucker? Wydział
Wiele z tego, o czym pisaliśmy na temat nonsensownej i śmiesznej polityki imigracyjnej reżimu Trumpa, koncentrowało się na tym, jak są Chwytając ludzi z uliclub znikają Losowe gułagi zagraniczne bez odpowiedni proces. Mówiliśmy jednak również o absolutnym szaleństwie amerykańskiej polityki imigracyjnej, ponieważ dotyczy ona obcokrajowców podróżujących do USA na wizach. A najbardziej opowiadające rzeczy o ostatnich opowieściach związanych z turystami odmówionymi wjazdu do USA? Nikt nie jest już ich zaskoczony – nawet kiedy dotyczą one całkowicie śmiesznych powodów, jak posiadanie satyrycznego mema na telefonie.
Wspominaliśmy o tym, jak USA skanują media społecznościowe każdego, kto chce odwiedzić, i to prowadzi do wiele śmiesznych historii Wydaje się to, że wielu zagranicznych turystów po prostu trzymali się pieprzenia.
W ciągu ostatnich dwóch tygodni dwie takie historie przedstawiły sporo wiadomości. Po pierwsze, australijski pisarz i były student Kolumbii Alistair Kitchen opowiedział historię o lataniu z Melbourne do Los Angeles (na postój przed podróżą do Nowego Jorku, aby odwiedzić przyjaciół) Został zatrzymany na 12 godzinzmuszony do ujawnienia swojej zawartości telefonu, a następnie wysłany z powrotem do Australii… ponieważ w dawnym czasie napisał artykuł o palestyńskich protestach w Kolumbii.
On pisał o próbie w New Yorkeri jest mnóstwo szalonych kawałków, a ludzie CBP domagają się odblokowania folderu na swoim telefonie, a następnie przewijając jego zdjęcia z kutasem, a może być może najbardziej szaloną częścią:
Nie było go przez długi czas. Wyobraziłem mu się w jego biurze, używając nowego oprogramowania do wyświetlania wszystkich brudnych szczegółów mojego życia. Chociaż usunęłem wiele materiałów związanych z protestami z mojego urządzenia, zachowałem mnóstwo osobistych treści. Przypuszczalnie Martinez przechodził przez to wszystko – zawstydzające, haniebne, seksualne.
Ten strach został potwierdzony. Martinez wyszedł i powiedział, że muszę odblokować ukryty folder w moim albumie fotograficznym. Powiedziałem mu, że byłoby dla niego lepiej, gdybym tego nie zrobił. Nalegał. Czułem, że nie mam wyboru. Oczywiście miałem wybór: wybór niezgodności i deportacji. Ale do tego czasu moja odwaga mnie opuściła. Bałem się tego człowieka i mocy, którą reprezentował. Zamiast tego odblokowałem folder i obserwowałem, jak przewijał wszystkie moje najbardziej osobiste treści przede mną. Spojrzeliśmy razem na zdjęcie mojego penisa.
Przyjdź do Ameryki! Kraina wolnych! Tam, gdzie zatrzymujemy cię bez powodu na granicy, aby krzyczeć na ciebie o twoich raportach (bezpłatna prasa!), Zmusza cię do ujawnienia swoich tajemnic (bez ogólnych nakazów!) I radośnie przewijaj swoje zdjęcia z kutasa (okrutne i niezwykłe).
Jak zauważa kuchenna, planowali zablokować go przez cały czas. Podczas gdy zrobił pobieżne „oczyszczenie” swoich mediów społecznościowych przed lataniem do USA, najwyraźniej mieli już wszystko, czego potrzebowali.
Czekali na mnie, kiedy wysiadłem z samolotu. Oficer Martinez przechwycił mnie, zanim wszedłem do pierwotnego przetwarzania i natychmiast zabrałem do pokoju przesłuchań z tyłu, gdzie wziął mój telefon i zażądał mojego kodu. Kiedy odmówiłem, powiedziano mi, że natychmiast zostanę odesłany do domu, gdybym nie zastosował się. Powinienem był wziąć tę umowę i zdecydować się na szybką deportację. Ale w tym momencie, oszołomiony moim czternastogodzinnym lotem, wierzyłem, że CBP pozwoli mi do USA, gdy zdali sobie sprawę, że mają do czynienia z średniego pisarza z regionalnej Australii. Więc spełniłem.
Potem rozpoczął się pierwszy „Wywiad”. Pytania skupiły się prawie całkowicie na moich raportach o protestach studentów Kolumbii. W latach 2022–2024 uczęszczałem do Kolumbii w programie MFA, na wizie studenckiej, a kiedy obozowisko rozpoczęło się w kwietniu ubiegłego roku, zacząłem publikować codzienne misje dla mojego suback, blogu, którego praktycznie nikt (najwyraźniej rząd USA) wydawał się czytać. Dla oficera Martineza utwory były bardzo niepokojące. Zapytał mnie, co myślę o „tym wszystkim”, co oznacza konflikt w kampusie, a także o konflikt między Izraelem a Hamasem. Zapytał moją opinię o Izraelu, Hamasu, studentów protestujących. Zapytał, czy przyjaźnię się z Żydami. Poprosił o moje poglądy na rozwiązanie jednego w porównaniu z dwupaństwowym. Zapytał, kto jest winny: Izrael lub Palestyna. Zapytał, co Izrael powinien zrobić inaczej. (Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego, który rządzi CBP, twierdzi, że wszelkie zarzuty, które zostałem aresztowany za przekonania polityczne, są fałszywe.)
Potem poprosił mnie, abym nazwał studentów zaangażowanych w protesty. Zapytał, które grupy WhatsApp, protestujących studentów, byłem członkiem. Zapytał, kto nakarmił mi „informacje” o protestach. Poprosił mnie o rezygnację z tożsamości ludzi, z którymi „pracowałem”.
Niestety dla oficera Martineza nie pracowałem z nikim. Brałem udział w protestach jako niezależny dziennikarz studencki, który pewnego dnia natknął się na namioty na trawniku. Moje pisanie, z których wszystkie są teraz publicznie dostępne, było z pewnością przychylne protestującym i ich żądaniom, ale obejmowało dokładną i uczciwą dokumentację wydarzeń w Kolumbii. To był oczywiście problem.
Ta historia zwróciła na siebie uwagę, ale nie prawie globalną uwagę, że historia norweskiego turysty, Madsa Mikkelsena, który miał nieco podobne doświadczenie. Pod jego opowieści odmówiono mu wejścia Z powodu mema JD Vance na telefonie komórkowym.
Mikkelsen twierdzi, że urzędnicy imigracyjni powstrzymali go za przesłuchanie i pytali o handel narkotykami, fabuły terrorystyczne i prawicowy ekstremizm ”, wszystko, co powiedział, było„ całkowicie bez powodu ”. Mówi, że został umieszczony w komórce trzymającej.
„Zabrali mnie do pokoju z kilkoma uzbrojonymi strażnikami, gdzie musiałem przekazać buty, telefon komórkowy i plecak”, powiedział Nordlys.
Następnie Mikkelsen twierdzi, że urzędnicy zagrozili mu uwięzieniem lub ukaranie mu 5000 $, jeśli nie udzieli im dostępu do swojego telefonu, więc to zrobił. Powiedział, że wtedy agenci znaleźli na swoim urządzeniu mem, który pokazał twarz wiceprezydenta – umożliwia uczynienie go pulchnym, łysym i kreskówkowym – które stało się popularne po tym, jak prezydent ukraińskiego Volodymyr Zelensky odwiedził owalne biuro w lutym. Twierdził, że zasygnalizowali również dezaprobatę na jego zdjęcie z domowej roboty drewnianej rury.

Teraz Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaprzeczył, że odmówiono mu wpisu do mema, mówiąc, że tak naprawdę dlatego, że przyznał się do wcześniejszego używania narkotyków (najwyraźniej przyznał się do posiadania marihuany: raz w Nowym Meksyku i raz w Niemczech, choć zauważył, że jest to legalne w obu miejscach – choć w Nowym Mexico, chociaż jest to legalne na poziomie stanowym, wciąż (głupie) na poziomie federalnym):

To powiedziawszy, mem (który już przeszedł pół-wirusowy w lutym) nagle zaczął pojawiać się wszędzie, z mnóstwem ludzi (szczególnie w całej Europie), korzystając z historii mema i Mikkelsena, aby wyśmiewać zarówno JD Vance, jak i amerykańską politykę imigracyjną/wizową.
Poszedł nawet aż do irlandzkiej ustawodawcy, gdzie polityka, Ivana Bacik, podtrzymywała mem JD Vance podczas pytań dotyczących przepisów.

Oto rzecz, która powinna przerazić każdego, kto gówna o globalnej reputacji Ameryki: kiedy powiedział, że turystom odmówiono wpisu w memie JD Vance, pierwsza reakcja nikogo nie brzmiała „to oczywiście fałszywe”. Zamiast tego ludzie na całym świecie kiwnęli głową i myśleli „Tak, to utwory”. Fakt, że ta historia jest całkowicie wiarygodne jest potępiającym oskarżeniem o tym, gdzie poszła polityka imigracyjna USA. To nie takie gówno powinny zrobić, i nie ma mowy, aby nie niszczyła amerykańskiej turystyki, ponieważ te historie rozprzestrzeniają się daleko i szeroko.
Chodzi o to, że Mikkelsen został odwrócony za mem lub palenie małego garnka, jak w przypadku australijskiego pisarza, Kitchen, naprawdę przerażającym kawałkiem było to, jak traktowali Mikkelsen. Wiele osób śmieje się z bitu mema JD Vance, ale nic nie zrobił Mikkelsen ewentualnie zasługują na tego rodzaju leczenie.
Twierdzi, że następnie został poszukiwany, odciskiem palców, pobrał próbki krwi i był przetrzymywany przez pięć godzin, zanim został odrzucony z powrotem do Norwegii.
Strip wyszukiwany? Próbki krwi? Co do cholery?
To, czy Mikkelsen był faktycznie podskoczony do mema, czy doniczka jest obok sedna. Prawdziwa historia polega na tym, że kiedy świat słyszy „amerykańscy agenci graniczni zatrzymali turystę nad satyrycznym wizerunkiem wiceprezydenta”, ich odpowiedź nie jest niedowierzaniem – to mroczny śmiech i ulga, że w najbliższym czasie nie planują żadnych wycieczek do USA.
To nie jest marka wolnego społeczeństwa. To jest marka autorytarnego państwa, w którym kpiny z przywództwa powoduje zniknięcie. A jeśli to nie zawstydza gówna z nikogo, kto ma nawet mijającą znajomość tego, co Ameryka twierdziła, to już odejdziemy, niż sugerują te historie.
Złożone pod: Alistair KitchenW CBPW imigracjaW jd vanceW Mads MikkelsenW memyW Efekt StreisandW turystykaW wizy