Buzz Astral w wieku 30 lat: Jak najsłynniejsza latająca zabawka science fiction zabrała nas w nieskończoność… i jeszcze dalej

- Nauka - 30 listopada, 2025
Buzz Astral w wieku 30 lat: Jak najsłynniejsza latająca zabawka science fiction zabrała nas w nieskończoność… i jeszcze dalej
Buzz Astral w wieku 30 lat: Jak najsłynniejsza latająca zabawka science fiction zabrała nas w nieskończoność… i jeszcze dalej

Al Jolson mówiący głośno w „Śpiewaku jazzowym”, Dorothy przechodząca w technikolorę w „Czarnoksiężniku z krainy Oz”, Neo spowalniający pociski w „Matrixie”… Jako pierwszy w historii film w całości wygenerowany komputerowo, „Toy Story” wśród czynników zmieniających reguły gry w kinie byłoby zapewnione, nawet gdyby w 1995 r. był krytycznym i komercyjnym niewypałem. Oczywiście nie było to wcale takie oczywiste i w ciągu kilku krótkich lat animacja pikselowa dobrze się rozwinęła. drogę do złagodzenia swojego dwuwymiarowego przodka, gdy tradycyjne, ręcznie rysowane kreskówki zaczęły wyglądać jak wczorajsze wiadomości w nowym świecie ukształtowanym przez innowację Pixara.1

Ale medium nie jest jedynym powodem, dla którego „Toy Story” złamało odlewaną formę. Chociaż Disney (który podpisał kontrakt na dystrybucję filmu) odniósł ostatnio wiele sukcesów kasowych, wskrzeszając baśniową formułę spopularyzowaną przez „Królewnę Śnieżkę”, „Kopciuszek”, „Śpiącą królewnę” i resztę, Pixar przyjął inne podejście. W przeciwieństwie do „Małej Syrenki”, „Pięknej i Bestii” i „Aladyna”, zdecydowali się opowiedzieć zupełnie nową historię, wypełnioną zespołem zapadających w pamięć bohaterów, którzy nigdy włącz piosenkę – ścieżka dźwiękowa Randy’ego Newmana jest zdecydowanie niediegetyczna.

W czasach, gdy kreskówki wyświetlane na dużym ekranie były najprawdopodobniej skierowane do nastolatków w wieku przedszkolnym i często były torturą dla ich rodziców, „Toy Story” poszło w ślady „Simpsonów” (wówczas u szczytu swojej potęgi) dzięki inteligentnemu, wysoce cytowalnemu scenariuszowi, który przemawiał do wielu pokoleń.

Buzz Astral w filmie Toy Story

(Zdjęcie: Disney/Pixar)

Sercem tej zaraźliwej mikstury jest jeden z najwspanialszych podwójnych aktorów w historii kina, niedopasowany duet, który z radością mógłby zmierzyć się z Walterem Matthau i Jackiem Lemmonem z „Dziwnej pary”, Riggsem i Murtaughem z „Zabójczej broni” oraz Mulderem i Scully z „Z Archiwum X” – mimo że z trudem dosięgaliby do kolan.

źródło

0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Wszystkie
Follow by Email
LinkedIn
Share
Copy link
Adres URL został pomyślnie skopiowany!
0
Would love your thoughts, please comment.x