W ciągu ostatniej dekady Chiny odszedł od wcześniejszej polityki reform wolnorynkowych, w kierunku bardziej statystycznego modelu ekonomicznego. Statyzm prawie nigdy nie działa, a ostatnie chińskie doświadczenie nie jest wyjątkiem. Teraz Bloomberg doniesienia, że Chiny mogą być skłonne wrócić do nieco bardziej zorientowanego na rynek system polityki gospodarczej:
Prezydent Chin Xi Jinping przewodniczył w poniedziałek spotkanie z współzałożycielem Alibaba, Jackiem Ma i innymi wybitnymi przedsiębiorcami, sygnalizując poparcie Pekinu dla długotrwałego sektora prywatnego, uważanego za kluczem do ożywienia gospodarki nr 2 na świecie. . . .
Obiecał znieść nieuzasadnione opłaty lub grzywny przeciwko prywatnym firmom i wyrównać konkurencyjne szanse-wspólną skargę przedsiębiorców w systemie zdominowanym przez państwo. W poniedziałek chiński parlament powiedział, że dokonałby przeglądu przepisów dotyczących promowania prywatnej gospodarki.
„Według Xinhua konieczne jest zdecydowanie usunięcie wszelkiego rodzaju przeszkód w równym stosowaniu czynników produkcyjnych i uczciwego udziału w konkurencji rynkowej”, powiedział Xi dla przedsiębiorców. Pekin powinien „nadal promować uczciwe otwarcie konkurencyjnej dziedziny infrastruktury dla wszystkich rodzajów biznesowych i nadal starać się rozwiązać problem trudnego i drogiego finansowania dla prywatnych przedsiębiorstw”, powiedział Xi.
Chiński rynek akcji zareagował na tę zmianę polityki znaczącym rajdem:
To nie tylko dobra wiadomość dla chińskich inwestorów; Jest również dobry dla szerszej chińskiej publiczności i rzeczywiście dla całego świata.
Poruszanie Chin w kierunku polityki gospodarczej Statystycznej zbiegło się z bardziej agresywnie nacjonalistyczną polityką zagraniczną. Miejmy nadzieję, że ta korelacja działa również w innym kierunku. Średnio kraje, które obejmują wolne rynki, mają bardziej internacjonalistyczne perspektywy spraw zagranicznych. Nie zawsze tak jest, ale korelacja jest dość silna. Porównaj Koreę Północną i Południową, lub ZEA i Iran, lub Wenezuelę i Kolumbię. Raz po raz widzimy, że najbardziej statystycznymi krajami są te, które najprawdopodobniej próbują antagonizować swoich sąsiadów.