Dlaczego ludzie nie żądają prywatności danych, nawet gdy rządy i korporacje gromadzą więcej danych osobowych

- Technologia - 22 listopada, 2025
Dlaczego ludzie nie żądają prywatności danych, nawet gdy rządy i korporacje gromadzą więcej danych osobowych
26-letni redaktor technologiczny w Echo Biznesu, to energiczny i błyskotliwy dziennikarz…
wyświetleń 11mins 0 opinii
Dlaczego ludzie nie żądają prywatności danych, nawet gdy rządy i korporacje gromadzą więcej danych osobowych

z nie trać nadziei dział

Kiedy administracja Trumpa udostępniła organom imigracyjnym i celnym ogromną bazę danych informacje o beneficjentach Medicaid w czerwcu 2025 r., prywatność I sprawiedliwość lekarska Zwolennicy podnieśli alarm. Ostrzegli, że posunięcie to może spowodować wszelkiego rodzaju szkody dla zdrowia publicznego i praw człowieka.

Ale większość ludzi prawdopodobnie wzruszyła ramionami i kontynuowała swój dzień. Dlaczego tak jest? To nie tak, że ludzi to nie obchodzi. Według raportu z 2023 r Badanie Pew Research Center81% dorosłych Amerykanów stwierdziło, że ma obawy dotyczące sposobu, w jaki firmy wykorzystują ich dane, a 71% stwierdziło, że ma obawy dotyczące sposobu, w jaki rząd wykorzystuje ich dane.

Jednocześnie jednak 61% wyraziło sceptycyzm, że wszystko, co robią, ma duże znaczenie. Dzieje się tak, ponieważ ludzie zaczęli oczekiwać, że ich dane będą przechwytywane, udostępniane i wykorzystywane w niewłaściwy sposób zarówno przez podmioty państwowe, jak i korporacyjne. Na przykład wiele osób jest obecnie przyzwyczajonych do instynktownego klikania „akceptuję” w przypadku umów o świadczenie usług, polityk prywatności i banerów dotyczących plików cookie, niezależnie od tego, co faktycznie mówią te zasady.

Jednocześnie naruszenia bezpieczeństwa danych stały się poważnym problemem regularne występowaniei prywatne rozmowy cyfrowe ujawniające wszystko niewierność Do ataki militarne stały się przedmiotem publicznej kontroli. Skumulowany efekt jest taki, że ludzie niechętnie zmieniają swoje zachowania, aby lepiej chronić swoje dane – nie dlatego, że ich to nie obchodzi, ale dlatego, że zostali uwarunkowani myślą, że nie mogą coś zmienić.

Jak badacze danych, technologii i kulturyodkryliśmy, że gdy ludzie mają wrażenie, że gromadzenie danych i nadużycia są nieuniknione, rzeczywiście tak jest raczej to zaakceptuje – nawet jeśli zagraża to ich bezpieczeństwu lub podstawowym prawom.

Tam, gdzie brakuje regulacji

Reformy polityki mogłyby pomóc zmienić to postrzeganie, ale jeszcze tego nie zrobiły. W przeciwieństwie do A rosnąca liczba krajów które mają kompleksowe przepisy dotyczące ochrony danych lub prywatności, Stany Zjednoczone oferują jedynie mozaikę polityk obejmujących tę kwestię.

Na poziomie federalnym najbardziej kompleksowe przepisy dotyczące prywatności danych mają prawie 40 lat. The Ustawa o ochronie prywatności z 1974 rprzeszedł w następstwie federalnego podsłuchu w skandalach Watergate i Programie Kontrwywiadu ograniczyły sposób, w jaki agencje federalne gromadziły i udostępniały dane. W tamtym czasie inwigilacja rządowa była nieoczekiwana i niepopularna.

Pozostawiła jednak także otwarta szereg wyjątków – w tym dla organów ścigania – i nie miała wpływu na przedsiębiorstwa prywatne. Te luki o tym świadczą dane gromadzone przez prywatne firmy może się skończyć w rękach rządui nie ma dobrego rozporządzenia chroniącego ludzi przed tą luką.

The Ustawa o ochronie prywatności w komunikacji elektronicznej z 1986 r rozszerzone zabezpieczenia przed podsłuchem telefonicznym, aby objąć komunikację elektroniczną, która obejmuje usługi takie jak poczta elektroniczna. Jednak prawo nie uwzględniało możliwości, że pewnego dnia większość danych cyfrowych będzie przechowywana na serwerach w chmurze.

Od 2018 roku 19 stanów USA przyjęło przepisy dotyczące prywatności danych, które ograniczają działania firm w zakresie gromadzenia danych i zapewniają nowe prawa do prywatności dla osób fizycznych. Jednak wiele z tych przepisów zawiera również wyjątki dotyczące dostępu organów ścigania.

Przepisy te opierają się głównie na zgodzie – pomyśl o nieznośnym banerze wzywającym do „akceptowania wszystkich plików cookie” – który zachęca Cię do podania swoich danych osobowych, nawet jeśli nie jest to konieczne. Przepisy te nakładają na jednostki obowiązek ochrony ich prywatności, a nie po prostu zabraniają firmom gromadzenia określonych rodzajów informacji od swoich klientów.

Paradoks prywatności

Badania od lat pokazują, że ludzie twierdzą, że dbają o prywatność, ale nie podejmują działań, aby ją aktywnie chronić. Naukowcy nazywają to tzw paradoks prywatności. Pojawia się, gdy ludzie korzystają z produktów śledzących je w inwazyjny sposób lub gdy wyrażają zgodę na gromadzenie danych, nawet jeśli mogliby z tego zrezygnować. Paradoks prywatności często odwołuje się do przejrzystości: gdyby tylko ludzie wiedzieli, że mają wybór, w jaki sposób dane zostaną wykorzystane lub jak działa technologia, zrezygnowaliby.

Jednak ta logika bagatelizuje fakt, że opcje ograniczania gromadzenia danych są często projektowane celowo zawiłe, zagmatwane i niewygodnei mogą zniechęcić użytkowników jako badaczy komunikacji do podejmowania takich wyborów Nora Draper I Józef Turów pokazali. Sugeruje to, że rozbieżność między opiniami użytkowników na temat prywatności danych a ich działaniami wcale nie jest sprzecznością. Kiedy ludzie są uwarunkowani, aby czuć się bezradni, popychając ich do różnych decyzji prawdopodobnie nie będzie tak skuteczne, jak zajęcie się tym, co w pierwszej kolejności sprawia, że ​​czują się bezradni.

Opieranie się niechęci do danych

Doświadczenie poczucia bezradności w obliczu gromadzenia danych to stan, który nazywamy niezadowolenie z danych. Niezadowolenie to nie to samo, co apatia. Nie jest to brak czucia, ale raczej brak czucia – celowe odrętwienie. Ludzie manifestują to odrętwienie, aby utrzymać się w obliczu pozornie nieuniknionej dezinformacji, czyli procesu przekształcania ludzkich zachowań w dane poprzez ich monitorowanie i pomiary.

Jest to podobne do tego, jak ludzie wybierają unikaj wiadomościwycofaj się z polityki lub zignoruj ​​jej skutki zmiany klimatyczne. Odwracają się, ponieważ gromadzenie danych sprawia, że ​​czują się przytłoczeni i zaniepokojeni, a nie dlatego, że ich to nie obchodzi.

Biorąc pod uwagę niechęć do danych, prywatność cyfrowa jest kwestią kulturową – a nie indywidualną odpowiedzialnością – i taką, której nie można rozwiązać na podstawie osobistego wyboru i zgody. Żeby było jasne, ważne są zarówno kompleksowe przepisy dotyczące ochrony danych, jak i zmiana zachowań. Ale Opowiadanie historii może również odegrać potężną rolę w kształtowaniu sposobu, w jaki ludzie myślą i czują o otaczającym ich świecie.

Wierzymy, że zmiana popularnych narracji na temat prywatności może znacząco wpłynąć na zmianę zachowań ludzi w stosunku do ich danych. Porozmawiaj o „koniec prywatności” pomaga tworzyć świat, który opisuje fraza. Filozof języka JL Austina tak zwane tego rodzaju wyrażenia wypowiedzi performatywne. Tego rodzaju język potwierdza, że ​​gromadzenie danych, inwigilacja i nadużycia są nieuniknione, w związku z czym ludzie czują, że nie mają wyboru

Instytucje kultury również mają tu do odegrania rolę do odegrania. Narracje wzmacniające pogląd, że gromadzenie danych jest nieuniknione, pochodzą nie tylko z maszyn PR firm technologicznych, ale także ze środków masowego przekazu i rozrywki, w tym dziennikarze. The regularna kadencja z historie o rząd federalny dostępu do danych osobowychbez wzmianki o odwołaniu i sprawiedliwości, przyczynia się do poczucia bezradności.

Alternatywnie można opowiadać historie, które podkreślają alarmujący rozwój nadzoru cyfrowego oraz postrzegać praktyki zarządzania danymi jako kontrowersyjne i polityczne, a nie nieszkodliwe i technokratyczne. Sposób opowiadania historii wpływa na zdolność ludzi do działania na informacjach przekazywanych przez historie. Kształtuje oczekiwania człowieka i wymagania otaczającego go świata.

The Umowa o udostępnianiu danych ICE-Medicaid nie jest ostatnim zagrożeniem dla prywatności danych. Jednak sposób, w jaki ludzie o tym mówią i co o tym myślą, może ułatwić – lub utrudnić – zignorowanie nadużyć danych następnym razem.

Rohana Grovera jest adiunktem AI i Mediów na Uniwersytecie im Uniwersytet Amerykański I Josha Widery jest doktorem Kandydat w komunikacji o godz Szkoła Komunikacji i Dziennikarstwa USC Annenberg. Ten artykuł został ponownie opublikowany z Rozmowa na licencji Creative Commons. Przeczytaj oryginalny artykuł.

Zapisano pod: naruszenia danych, ecpa, prywatność, prawo dotyczące prywatności, paradoks prywatności, prawa do prywatności, doktryna strony trzeciej

źródło

0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Wszystkie
Follow by Email
LinkedIn
Share
Copy link
Adres URL został pomyślnie skopiowany!
0
Would love your thoughts, please comment.x