
z tak mówisz dział
W tym tygodniu naszym zwycięzcą pierwszego miejsca w kategorii wnikliwej jest: narysował powtarzam ważną kwestię dotyczącą tego, jak ICE w dalszym ciągu deportuje ludzi, lekceważąc orzeczenia sądu:
Nic się nie zmieni
Dopóki sądy nie oskarżą niektórych o pogardę i nie dadzą kary więzienia.
Na drugim miejscu jest Panie Wilsonie z przemyśleniami na temat twierdzenia, że nazwanie kogoś nazistą nie jest weryfikowalnym stwierdzeniem faktu:
Jak na ironię, właściwie bym to zakwestionował. Rzeczywiście istnieje wiele źle wybranych zastosowań tych terminów, ale nie wszystkie są nieprecyzyjne, a wiele z nich można zweryfikować zgodnie z kilkoma definicjami akademickimi.
Kiedy nazywam Trumpa lub Muska faszystą, odwołuję się do mojej wiedzy na temat Eco, Britta i innych standardów omawianych w środowisku akademickim na ten temat. Listę kryteriów możemy łatwo sprawdzić. To nie jest luźne sformułowanie. Nie zastępuje „ludzi, których nie lubię” ani „ludzi, z którymi nie zgadzam się politycznie”. Nie każdy, z kim się nie zgadzam, jest faszystą. Każdy faszysta to osoba, z którą się nie zgadzam. Jeśli Hugo Boss pasuje, to jest to trafne określenie.
Jak na ironię, ludzie twierdzący, że nazywanie faszysty faszystą jest zniesławieniem, przeinaczają znaczenie słowa zniesławienie tak, aby oznaczało „etykietę, której nie lubię”, a nie „celowo złośliwie nieprawdziwą etykietę”. Częściej faszyści są antyintelektualistami, więc nawet nie rozumieją, czym faszyzm jest z akademickiego punktu widzenia, więc nie mogą kwestionować, czy definicja jest dokładna.
Chociaż nie powiedziałbym, że tak całkiem to samo, co „możliwy do sprawdzenia fakt” w odróżnieniu od rozsądnej i dobrze uzasadnionej opinii, jest to słuszna uwaga, którą zwięźle podsumowuje Thad w naszym pierwszym wybór redaktora ze względu na wnikliwość:
Skurwiel będzie heilował i popierał świetną teorię zastąpienia, a potem się wścieknie, gdy ludzie nazwą go nazistą.
Dalej Arianizm z komentarzem na temat poglądu, że złożenie przez posłankę Haley Stevens artykułów impeachmentu przeciwko RFK Jr. to tylko sposób na podniesienie jej prestiżu i zwiększenie frekwencji wyborczej:
Nie tylko mnie to nie obchodzi, ale jest to dobra rzecz i tak właśnie powinna działać polityka przedstawicielska. Robienie dobrych rzeczy, dzięki którym wyborcy chcą podnieść Twój prestiż, to dosłownie sposób, w jaki polityka powinna dostosowywać zachęty!
Miejmy nadzieję, że się to opłaci, ponieważ na to zasługuje, a także jako przypomnienie dla innych, że wykonywanie swojej pracy wiąże się z korzyściami. Najbardziej niezwykłą rzeczą był całkowity brak zainteresowania Demokratów w obliczu błagania ich wyborców, aby skorzystali z ograniczonych narzędzi, którymi dysponują.
A tak na marginesie, naszym zdobywcą pierwszego miejsca jest n00bdragon z komentarzem na temat obaw Grega Abbotta publikacja jego korespondencji z Elonem Muskiem ujawniłaby „intymne i zawstydzające” wymiany zdań:
Nazwijcie mnie staroświeckim, ale ludzie, którym wysyłam „intymne i zawstydzające” wiadomości, ograniczają się do mojej żony.
Czy pan Abbott chce zasugerować, że on i pan Musk znają się na sposób biblijny?
Po drugie, jest to komentarz anonimowy jeszcze bardziej zwięźle podsumowując uwagi pana Wilsona i Thada na temat nazywania kogoś nazistą:
Jeśli nie nazistowski, to dlaczego w kształcie nazistowskim?
Jeśli chodzi o wybór redaktora, zaczynamy od komentarza z Bernardo Verda o popularna obecnie teoria wyjaśniająca stan naszej kultury i dyskursu:
Cóż… „Wszyscy mają teraz 12 lat” wyjaśniałoby, dlaczego ponad połowa Amerykanów nie potrafi czytać ani pisać na poziomie 6. klasy.
Wreszcie jest to anonimowy komentarz dot UE uderza w ExTwitter ogromną grzywną:
Są szanse, że 140 milionów dolarów to więcej niż obecnie warty jest Twitter.
To wszystko na ten tydzień, kochani!