
Poglądy polityczne są często mylnie omawiane, tak jakby obejmowały: pojedyncze widmo lewe/prawe. Chcę zasugerować, że podobny błąd popełnia się, myśląc o systemach i politykach gospodarczych. Jako korektę należy wziąć pod uwagę, że systemy gospodarcze można rozumieć w oparciu o więcej niż jedną oś lub spektrum – a te różne osie są często ze sobą mylone.
Tutaj proponuję cztery osie oceny systemu gospodarczego kraju. Każdą oś należy traktować raczej jak przesuwaną skalę, a nie przełącznik binarny. Nie jest kwestią, czy dany kraj jest całkowicie po tej czy tamtej stronie, jest to kwestia tego, w którą stronę zmierza równowaga.
Pierwsza oś dotyczy tego, czy system gospodarczy istnieje kapitalista Lub socjalista. Podstawowy sposób zdefiniowania tej osi jest taki, że system kapitalistyczny podtrzymuje własność prywatną, co najważniejsze w zakresie własności i eksploatacji środków produkcji. W zakresie, w jakim środki produkcji są własnością prywatną i są przez nią obsługiwane, gospodarka jest bardziej kapitalistyczna. W zakresie, w jakim środkami produkcji kieruje państwo, a nie podmioty prywatne, gospodarka jest bardziej socjalistyczna.
Oddzielna oś uwzględnia, czy gospodarka ma: wolny rynek. Kapitalizm i wolny rynek są często używane zamiennie, ale są to różne pojęcia. Tym, co wyróżnia wolny rynek, jest zdolność kupujących i sprzedających do dokonywania wzajemnie uzgodnionych wymian bez ingerencji rządu. Oś tę można również zastosować do określonych rynków w obrębie gospodarki. W Ameryce większość instytucji opieki zdrowotnej i firm farmaceutycznych jest własnością prywatną i jest przez nią zarządzana. W tym sensie można powiedzieć, że Ameryka ma kapitalistyczny system opieki zdrowotnej. Ale to nie znaczy, że mamy wolny rynek w służbie zdrowia. Opieka zdrowotna i produkcja farmaceutyczna należą do sektorów najbardziej regulowanych i objętych ograniczeniami prawnymi w kraju.
Trzecia oś to wolny handel. Myślę, że wolny handel polega na zakres osób, z którymi można się porozumieć bez ingerencji państwa. Ponieważ kraje rzadko ograniczają handel w swoich granic (mieszkańcy Minnesoty mogą swobodnie handlować z mieszkańcami Florydy itp.), z praktycznego punktu widzenia, wolny handel prawie zawsze odnosi się do międzynarodowego wolnego handlu. Gospodarka charakteryzuje się wolnym handlem w takim stopniu, w jakim ludzie przekraczający granice polityczne mogą dokonywać między sobą wzajemnie korzystnej wymiany bez ceł, kontyngentów importowych i innych tego typu ograniczeń. Tak jak nie mamy wolnego rynku opieki zdrowotnej, tak nie mamy wolnego handlu opieką zdrowotną. Leki, które są niedrogie, okazały się bezpieczne i skuteczne i są stosowane od dziesięcioleci w innych krajach zabrania się importu do Stanów Zjednoczonych np.
Ostatnią osią jest obecność a państwo opiekuńcze. Państwo opiekuńcze jest często mylone z socjalizmem, ale różnią się one od siebie. Hayek wyraźnie popiera państwo opiekuńcze Droga do zniewolenia (s. 147–149)Mimo wszystko! Można mieć kraj wysoce kapitalistyczny, mający wolne rynki, zajmujący się wolnym handlem, ale także posiadający duże państwo opiekuńcze. Kraje nordyckie, tak często wskazywane przez socjalistów takich jak Bernie Sanders jako przykłady pożądanego systemu, z pewnością mają duże państwa opiekuńcze. Ale są też wysoce kapitalistyczne, angażują się w wolny handel i mają wolne rynki – w ogólnie większym stopniu wzdłuż wszystkich tych osi niż Stany Zjednoczone!
Traktowanie wszystkich tych różnych pomysłów tak, jakby leżały wzdłuż jednej osi, może być bardzo mylące. Wielu Amerykanów pragnie solidniejszego państwa opiekuńczego. Ponieważ tak wielu ludzi postrzega politykę gospodarczą skupioną na jednej osi, mogą błędnie założyć, że „państwo opiekuńcze” i „socjalizm” istnieją na tej jednej osi i po tej samej stronie. Wydaje im się zatem, że chęć silniejszego państwa opiekuńczego oznacza, że muszą sprzeciwić się kapitalizmowi, wolnemu handlowi i wolnym rynkom. Oddzielenie niektórych terminów pomaga uniknąć tej powszechnej pułapki.