Mimo że podoba mi się szerokie uderzenia pomysłów Reno, jak wspomniałem w moim poprzednim poście, myślę, że istnieją ważne punkty, w których Reno idzie nie tak.
Przede wszystkim, podczas gdy Reno (na swoje uznanie) przyznaje, że wygnanie silnych bogów było zmotywowane z dobrych powodów, a w odpowiedzi na prawdziwe okropności często wydaje się całkowicie zbyt oblubieńcy w kwestii powrotu takich okropności. Twierdzi, że ludzie są zbyt skoncentrowani na problemach z przeszłości i mówi, jakby te problemy były po prostu za nami:
Nasze społeczeństwa nie zbierają się w masach maszerujących w Loksie. Central Planiści nie zatykają naszych gospodarek. Nie ma już apodyktycznej kultury burżuazyjnej polegającej na „wykluczeniu”. Bull Conner nie jest komisarzem bezpieczeństwa publicznego w Birmingham.
Później w swojej książce powtarza swoje twierdzenie, że te obawy są niewłaściwe, a przynajmniej nie nadmiernie skupili się:
Ale nie żyjemy w 1945 r. Nasze społeczeństwa nie są zagrożone przez organizacje paramilitarne poświęcone potężnym ideologiom. Nie mamy do czynienia z totalitarnym przeciwnikiem z ambicjami podnoszącymi świat.
W uczciwości Reno napisał te słowa do książki, która została opublikowana w 2019 roku – nie Więc Dawno temu, ale od tego czasu wystarczająco się zmieniło, że idea rządów totalitarnych wygiętej w podboju nie wydaje się dokładnie problemem przeszłości, ani zagrożenie autorytaryzmem w naszym własnym społeczeństwie. Mimo to słowa Reno przypominają mi Ten Punkt wykonany przez Matta Yglesiasa, podkreślony przez Scotta Sumnera. Yglesias wskazał na artykuł w progresywnej publikacji Amerykańska perspektywa, Argumentując, że firmy ubezpieczeniowe przeciążają ryzyko pożaru w obszarach takich jak Eaton Canyon w Kalifornii, ponieważ od dłuższego czasu nie było tam poważnego pożaru. Doprowadziło to ich, zdaniem Yglesiasa, do przekonania, że „organ regulacyjny aktywistów mogą wycenić to ryzyko lepiej niż rynek”. Oczywiście okazało się to ponuro ironiczne, ponieważ niedługo po Amerykańska perspektywa Artykuł, cały obszar został pochłonięty płomieniami. Problem może być uśpiony przez długi czas, nigdy nie będąc za nami.
Rzeczywiście można argumentować, że ryzyko autorytarne Reno tylko odrzuca wydaje się Odległe dokładnie ponieważ rodzajów pomysłów, które uważa za tak żałosne. Był nagłówek w New York Times To był tył wielu dowcipów, które brzmiały „populacja więzienia rosnąca, chociaż spadek wskaźnika przestępczości”. Żart oczywiście polega na tym, że można łatwo i prawdopodobne twierdzić, że rośnie populacja więzień odpowiedzialny W przypadku spadku wskaźnika przestępczości, a ten scenariusz jest oznaką sukcesu i nie jest podstawą argumentowania, że populacje więzienne są zbyt wysokie. („Strażacy nadal wyskakują dom, pomimo cofających się płomieni!”) Reno krótko tego przewiduje, ale twierdzi, że niepokój społeczny jest większym zagrożeniem niż perspektywa autorytaryzmu od wewnątrz lub bez. Niestety jest bardzo chudy w argumentach opisujących względne ryzyko między nimi. Spędza dużo czasu, szczegółowo kłóci się o przyczyniach i naturze społecznej braku jedności, które go niepokoją i dlaczego jest to poważny problem – ale argument o tym, dlaczego to jest to jest większy Problem jest minimalny i raczej ręcznie falowany.
Więc ktoś może Przeczytaj książkę Reno i zgadzam się z nim, że istnieje problem fragmentacji społecznej i zgadzam się z nim na temat tego, co napędza tę fragmentację, ale nie daj się przekonać twierdzeniem Reno, że jest to większe ryzyko w stosunku do perspektywy autorytaryzmu lub ucisku społecznego. Uwaga, nie twierdzę, że Reno jest zło Czy jego twierdzenie o względnym ryzyku – wchodzę tylko w słabsze twierdzenie, że jego argument nie jest wystarczający, aby uzasadnić wniosek.
Ale poza tym Reno robi wiele potknięć, omawiając zarówno ekonomię, jak i idee ekonomistów. Będę szczegółowo opisywać te problemy w następnym poście.