Jeśli w Kremlinie odbywa się rutyna „dobra gliniarz, zła gliniarz”, głównie rola złego gliny, zawsze spada na byłego prezydenta Rosji, Dmitrija Miedwiediewa. W swoich maksymalistycznych i hiperbolicznych zagrożeniach można go postrzegać jako „John Bolton z Kremlina”. Najczęściej ten najwyższy urzędnik ostrzega, że Rosja mogłaby pójść nuklearnie, jeśli czerwone linie zostaną przekroczone na Ukrainie. Ale z […]