Trump „przywraca wolność słowa” przez [Checks Notes] Grożąc uwięzieniem protestujących i ujawnienie źródeł dziennikarzy

- Technologia - 6 marca, 2025
Trump „przywraca wolność słowa” przez [Checks Notes] Grożąc uwięzieniem protestujących i ujawnienie źródeł dziennikarzy
26-letni redaktor technologiczny w Echo Biznesu, to energiczny i błyskotliwy dziennikarz…
wyświetleń 14mins 0 opinii
Trump „przywraca wolność słowa” przez [Checks Notes] Grożąc uwięzieniem protestujących i ujawnienie źródeł dziennikarzy

z Całkowicie zabezpieczone-nie są to worki Wydział

Prawie trudno uwierzyć, że jest to prawdziwa rzecz, która wydarzyła się z prezydentem Stanów Zjednoczonych, ale oto, co faktycznie wydarzyło się we wtorek. Rano Donald Trump zagroził uwięzieniem protestujących i odrzucenia każdego uniwersytetu, który pozwala na niektóre protesty. Następnie, tego samego wieczoru, stał przed Kongresem i oświadczył – z pozornie zerową ironią – że „powstrzymał całą cenzurę rządową i przywrócił wolność słowa w Ameryce”.

Możesz pomyśleć, że ten kontrast wywołujący Whiplash jest tylko standardową hipokryzją polityczną. Ale w rzeczywistości jest to coś o wiele bardziej przerażające: jest częścią obliczonej strategii na nowo zdefiniowania „wolności słowa” jako „mowy, którą lubię” podczas używania władzy rządowej do karania mowy, której nie lubię. Szalona część to nie tylko to, że to robi – chodzi o to, że robi to tak rażąco, podczas gdy ci sami zwolennicy, którzy twierdzili, że popierali go za jego poglądy na temat „wolności słowa”.

Po raz kolejny musimy tu być wyraźni i bezpośrednio, ponieważ to wszystko się liczy. Donald Trump nie „powstrzymał całej cenzury rządowej”, ponieważ tak naprawdę nie było prawdziwej cenzury rządowej. Zamiast tego wielokrotnie się zaangażował i zachęcał swoją administrację do angażowania się w jedną z najbardziej agresywnych i najbardziej problematycznych kampanii tłumiących i mrożących mrożącą mowę, jaką widział ten kraj.

Przejrzyjmy to po kroku.

Roszczenie Trumpa wynika z jego zarządzenia wykonawczego w „Przywracanie wolności słowa i zakończenie cenzury federalnej” – rozwiązanie problemu, który nigdy nie istniał. Skąd wiemy? Ponieważ mianowany przez Sąd Najwyższy Trumpa, Amy Coney Barrett, Dokładnie rozebrany Te roszczenia o cenzurze rządowej w zeszłym roku.

Podczas gdy zwolennicy Maga przekonali się, że administracja Biden potajemnie nakazała firmom mediów społecznościowych cenzurować konserwatywne poglądy, Sąd Najwyższy spojrzał na rzeczywiste dowody i ujawniłem to jako czystą fantazję.

Czytanie orzeczenia jest jak oglądanie sprawiedliwości Barrett opuszcza teorie spiskowe, takie jak muchy na pikniku. “Brak dowodów”Wygląda na to, że może to być hasło rządzące. Brak dowodów na cenzurę CDC. Brak dowodów presji Białego Domu. Brak dowodów zakłóceń FBI. Brak dowodów na to, że Facebook zmienił zasady dotyczące rozkazów rządowych:

Jest dlatego nie ma dowodów Aby poprzeć zarzut państw, że Facebook ograniczył przedstawiciela państwa zgodnie z polityką związaną z CDC…

Ale ani czas, ani platformy nie ustawiają się (ani, w przypadku dr Kheriarty Powodowie nie mogą pokazać że te ograniczenia były identyfikowalne dla urzędników Białego Domu. W rzeczywistości, Nie ma dowodów na zapis że urzędnicy Białego Domu w ogóle komunikowali się…

Ten dowód nie potwierdza Wniosek, że przeszłe obrażenia Hofta są prawdopodobnie identyfikowalne do FBI lub CISA…

Nie ma dowodów Że Biały Dom poprosił Facebooka o cenzurę każdego użytkownika, który opublikuje członek Dezinformation Tozen, ani Facebook nie zmienił, aby to zrobić.

Jest więcej, ale masz pomysł.

Tak więc zarząd Trumpa „zatrzymał” wyimaginowaną cenzurę, jednocześnie umożliwiając bardzo prawdziwe tłumienie mowy. Jego szef FCC Brendan Carr Teraz rutynowo zagraża organizacjom medialnym przed ich wyborami redakcyjnymi.

Ale prawdziwe innowacje Trumpa w cenzurze dopiero zaczynają się. Jego administracja rozpoczęła systematyczną kampanię mające na celu wyeliminowanie dyskusji na temat różnorodności i włączenia, docierając do daleko poza rządem do prywatnego biznesu. A w zeszłym tygodniu ogłosił plany „stworzyć nowe nowe prawo !!!” Specjalnie zaprojektowane dla pozwania autorów i wydawców, którzy odważą się krytykować go za pomocą anonimowych źródeł.

Jeśli tego nie widzisz, jest to prawda społeczna:

Jako prezydent, który jest uznawany za najlepszy miesiąc otwarcia każdego prezydenta w historii, całkiem oczywiście, nadchodzą fałszywe książki i historie z tak zwanymi „anonimowymi” lub „poza rekordem”, cytaty. W pewnym momencie zamierzam pozwać niektórych z tych nieuczciwych autorów i wydawców książek, a nawet media, aby dowiedzieć się, czy te „źródła anonimowe” nawet istnieją, czego w dużej mierze nie. Są one wymyślone, zniesławiającą fikcję, a za tę rażącą nieuczciwość należy opłacić dużą cenę. Zrobię to jako usługę dla naszego kraju. Kto wie, może stworzymy jakieś miłe nowe prawo !!!

Wyjaśnijmy, co to oznacza: Trump chce stworzyć narzędzia prawne, które pozwoliłyby mu zmusić dziennikarzy do ujawnienia ich źródeł lub stawienia czoła rujnującym procesom. Nie chodzi tylko o stłumienie krytycznych książek – chodzi o upewnienie się, że żaden z nich nie odważy się nie porozmawiać z prasą o swoich działaniach. Efekt chłodnicy byłby natychmiastowy i niszczycielski – dokładnie to, czego chcą Trump i ci na jego orbicie.

Wierna miłość Maga udawała, że ​​„anonimowe źródła” oznacza „wymyślone cytaty”. Ale każdy dziennikarz wie, że wytwarzanie źródeł jest przestępstwem kończącym karierę-po prostu zapytaj Stephen Glass Lub Jayson Blairktórych nazwiska są teraz synonimem oszustwa dziennikarskiego. Zdolność do ochrony uzasadnionych anonimowych źródeł nie jest tylko niewielką – fundamentalne dla dziennikarstwa śledczego i odpowiedzialności rządu.

Trump to wie. Jego proponowane prawo nie polega na zapobieganiu fałszywym cytatom – chodzi o zapewnienie, że każdy, kto może ujawnić jego działania, spotkał się nie tylko z nękaniem prawnym, ale także bardzo realne zagrożenie odwetu ze strony najbardziej wściekłych zwolenników. Jest to obliczona próba zapewnienia, że ​​następne objawienie w stylu Watergate nigdy nie widzi światła dziennego.

Ale Trump nie skończył. Zaledwie kilka godzin przed tym, jak twierdził Kongresowi, że „przywrócił wolność słowa”, zagroził uwięzieniem i deportowaniem protestujących, obiecując, że pozbawiony funduszy federalnych z każdego uniwersytetu, który pozwala protestom:

Jeśli tego nie widzisz, jest to post z Trumpa, który mówi:

Wszystkie fundusze federalne zatrzymają się na wszystkie uczelnie, szkołę lub uniwersytet, który pozwala na nielegalne protesty. Agitatory zostaną uwięzione/lub na stałe odesłane z powrotem do kraju, z którego pochodzili. Amerykańscy studenci zostaną na stałe wydaleni lub, w zależności od przestępstwa, aresztowani. Bez masek! Dziękuję za uwagę na tę sprawę.

To zagrożenie udaje się naruszyć wiele zasad konstytucyjnych jednocześnie. Ale same poziomy nonsensów wymagają tak wiele wysiłku, aby odzyskać każdą warstwę szaleństwa.

Po pierwsze, Konstytucja daje Kongresowi, nie prezydentkontrola wydatków federalnych. To nie jest niejasna teoria prawna – to podstawowe oddzielenie władzy, które rozumieją nawet uczniowie obywatelskie w szkole średniej.

Co więcej, jest to bezpośredni atak na podstawowe prawa do pierwszej poprawki wyrażania i zgromadzenia. Kiedy Trump mówi „nielegalne protesty”, ma na myśli protesty, których nie lubi-niezależnie od tego, czy są to demonstracje pro-palestyńskie, czy (bardziej prawdopodobne) protesty antytrumpowe, o których wie, że nadchodzą. „Nielegalne” kadrowanie jest po prostu osłony ukierunkowania na określone punkty widzenia – dokładnie to, czego zabrania pierwsza poprawka.

Teraz możesz się spodziewać, że wszyscy ludzie, którzy byli tak zaniepokojeni „wolnością słowa w kampusie”, aby zabrać głos. Pamiętajcie wszystkie samozwańczy „wojowników z wolności słowa”, którzy spędzili ostatnie kilka lat, pisząc niekończące się myślenie o tym, jak protestowanie studenckie przeciwko konserwatywnemu mówcy reprezentowało śmierć kampusu Free Speech ™?

Zabawna historia: wydają się absolutnie zachwyceni faktyczną cenzurą rządu w kampusie. Weź The Free Press Bari Weissa, która zbudowała całe imperium medialne na bezdechowych ostrzeżeniach o cenzurze kampusu. Ich podejście do zagrożenia Trumpa, by dosłownie uwięzić protestujących? „Ekskluzywny” radośnie zgłaszanie Że GSA już wdraża zagrożenia Trumpa, przygotowując się do pozbawionego Kolumbii w wysokości 5 miliardów dolarów finansowania, chyba że zamknie protesty, które uważają za „antysemickie”.

To prawie tak, jakby w ogóle nigdy nie dbali o wolność słowa w kampusie. Po prostu troszczyli się o to, która mowa była kwestionowana.

Strategia Trumpa jest tutaj bezczelnie jasna: groźba przetrwania uniwersytetów za pośrednictwem szantażu finansowego, jednocześnie grożąc studentom kary zmieniającym życie za wykonywanie ich praw konstytucyjnych. Jest to dwukrotny atak mający na celu sprawienie, aby uniwersytety zapobiegawczo zamykały protesty i sprawiają, że studenci zbyt boją się zabrać głos.

Tak wygląda faktyczna cenzura rządowa. Nie wyobrażona presja na firmy mediów społecznościowych, które nawet mianowany przez Sąd Najwyższy Trumpa odrzucił, ale realne zagrożenie związane z pozbawieniem więzienia, deportacji i ruiny finansowej za zaangażowanie w konstytucyjnie chronione przemówienie polityczne.

Kiedy więc Trump stał przed Kongresem zaledwie kilka godzin po wydaniu tych zagrożeń i twierdził, że „powstrzymał całą cenzurę rządu i przywrócił wolność słowa”, nie tylko kłamał – realizował celową strategię zniszczenia samej koncepcji samej prawdy. Odważnie twierdząc dokładne przeciwieństwo rzeczywistości, stara się zmusić ludzi do rezygnacji z idei, że fakty w ogóle mają znaczenie.

I to jest tutaj prawdziwe zagrożenie. Nie tylko faktyczna cenzura (choć jest to wystarczająco zła), ale próba uczynienia rzeczywistości do negocjacji. Ponieważ gdy prawda staje się niezależnie od tego, jaka jest osoba u władzy, faktyczna wolność słowa staje się niemożliwa.

Tradycyjne zakończenie tutaj brzmiałoby „nie możemy pozwolić mu się z tym uciec”. Ale to nie do końca. Nie chodzi tylko o powstrzymanie go – jest w ogóle zachowanie naszej zdolności do rozpoznania i mówienia prawdy. Nawet gdy – zwłaszcza gdy – najpotężniejsi ludzie w kraju próbują nas przekonać, że w górę jest w dół, czarny jest biały, a cenzura jest wolnością.

Złożone pod: 1. poprawkaW anonimowośćW Źródła anonimoweW zniesławienieW Donald TrumpW wolność słowaW protesty

źródło

0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Wszystkie
Follow by Email
LinkedIn
Share
Copy link
URL has been copied successfully!
0
Would love your thoughts, please comment.x