Zaufaj statystykom rządowym, a nie rządowi

- Ekonomia - 1 listopada, 2025
Zaufaj statystykom rządowym, a nie rządowi
Zaufaj statystykom rządowym, a nie rządowi

„Porażka eksperta” wyraźnie ma swój moment. Ankieterzy, analitycy z Wall Street, futuryści technologiczni… wszyscy stoją przed żądaniami, które muszą liczyć się z uzyskaniem To zło. Wydaje się jednak, że ekonomia zyskuje na popularności szczególną uwagę. Ostatnio dało to przerzuty w orweillowskie podejście sceptycyzm wobec danych rządowych się. Twierdzenie, że ekonomiści błędnie odczytali liczby, to jedno. Czymś zupełnie innym jest twierdzenie, że liczby same w sobie są kłamstwem.

Uwierz mi, rozumiem ten odruch. Jeśli prawdą jest, że rządowi nie udaje się osiągnąć tak wielu rzeczy, jakie sobie zamierzył, po co ufać jego statystykom? Ale ten cynizm popełnia błąd kategorii: myli niezdolność rządu do rozwiązania gospodarczy problemy, których nie potrafi rozwiązać techniczny problemy. Zrozumienie tego rozróżnienia wyjaśnia, dlaczego możemy jednocześnie nie ufać wysiłkom planowania gospodarczego, jednocześnie ufając np. Biuru Statystyki Pracy w zakresie dostarczania danych dotyczących zatrudnienia.

Krótko mówiąc, problemy gospodarcze obejmują wzajemnie wykluczające się cele i kompromisy. Czy powinniśmy używać tytanu do budowy torów kolejowych lub klubów golfowych? Czy kukurydza powinna stać się etanolem, czy może powinna być wykorzystywana do karmienia bydła? Rynki rozwiązują je poprzez ceny, zyski i straty. Rządy, jako FA Hayeka zademonstrowanozasadniczo nie są w stanie ocenić związanych z tym kompromisów. Problemy techniczne natomiast mają jeden cel. Buduj tory kolejowe, karm bydło i policz całkowitą liczbę miejsc pracy w USA. Problemy te nie wiążą się z żadnymi kompromisami, jest to tylko kwestia wykonania.

Uczestnicy rynku mogą oczywiście rozwiązywać problemy techniczne, ale rządy też mogą to zrobić. Na przykład Związek Radziecki wyprzedził Amerykę w kosmos, ale nie był w stanie zaopatrzyć półek w sklepie spożywczym. To nie był przypadek. Problemy techniczne mają jasne i konkretne punkty końcowe. Problemy gospodarcze wymagają oceny nieskończonych kompromisów, które ceny rynkowe czynią zrozumiałymi.

Należy zwrócić uwagę, że nie ma tu nic o opłacalności rozwiązań rządowych i nie sugeruje, że w ogóle warto było rozwiązać problem. Dotarcie w kosmos było imponującym wyczynem w 1961 roku. Jednak bardziej imponującym wyczynem jest wyżywienie swoich ludzi. Jak się okazuje, Związek Radziecki dokonał pierwszego, ale drugiego nie. Skutek: upadek.

Co to ma wspólnego ze statystykami rządowymi? Jednym słowem: wszystko. Gromadzenie i analizowanie danych to a techniczny problem mający jasny, pojedynczy cel: dokładny pomiar. Nie ma żadnych kompromisów w przypadku np. oceny BLS, nie ma problemu z alokacją zasobów do rozwiązania i nie ma potrzeby stosowania sygnałów cenowych.

Rozważ Historia BLSkonkretnie. W przeciwieństwie do Chin, żeby wziąć inny przykład Krajowy Urząd Statystycznyktóry odpowiada bezpośrednio na Rada Państwa i jest dokładniej określany jako „ramię propagandowe”, BLS działa w ramach ustawowej niezależności. Bardzo oczerniany Rewizja w dół 911 000 ogółem wzrost liczby miejsc pracy poza rolnictwem oznacza, że ​​Biuro w dalszym ciągu ma się dobrze ponad 99% dokładności— w USA jest obecnie ponad 150 milionów pracowników spoza gospodarstw rolnych. Szacuje się, że w Spisie Powszechnym 2020 błędnych było aż aż 782 000 osób. Biuro Spisu Ludności liczyło w USA ponad 330 milionów mieszkańców dokładny do 0,25%..

Czy to oznacza, że ​​zebrane dane idealnie odpowiadają rzeczywistości? Oczywiście, że nie. Toczą się poważne i uzasadnione debaty na temat tego, na co należy liczyć PKBjak dostosować wskaźnik CPI do takich aspektów, jak zmiany jakości, jaki powinien być próg, zanim ktoś zostanie uznany za „bezrobotnego” i wiele innych miar. W debatach tych chodzi przede wszystkim o to, co mierzyć, a nie o to, czy same pomiary są dokładne i czy posiadają kompetencje techniczne.

To rozróżnienie ma znaczenie dla klasycznych liberałów. Słusznie nie ufamy zdolności rządu do wyłonienia zwycięzców, przydzielenia zasobów i planowania gospodarki. Jednak odrzucanie statystyk rządowych jako całkowicie niedokładnych utożsamia kompetencje techniczne z planowaniem gospodarczym. Czy sektor prywatny mógłby gromadzić te same dane w bardziej efektywny sposób? Być może, ale pamiętaj o tym Terminale Bloombergaktóre kosztują ponad 24 000 USD na użytkownika rocznie, opierają się na danych rządowych.

Czy powinniśmy ufać rządom, że planują gospodarkę? Absolutnie nie. Czy jednak powinniśmy ufać statystykom rządowym, przynajmniej tym w USA? Dowody wskazują, że powinniśmy. Powinniśmy im ufać nie dlatego, że rządy są cnotliwe, ale dlatego, że pomiary zasadniczo różnią się od decydowania, co zrobić z tymi pomiarami.

źródło

0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Wszystkie
Follow by Email
LinkedIn
Share
Copy link
Adres URL został pomyślnie skopiowany!
0
Would love your thoughts, please comment.x