Czego nauczyłem się od roku bez alkoholu

- Życie i Zdrowie - 19 kwietnia, 2025
Czego nauczyłem się od roku bez alkoholu
Anna Kowalska, redaktorka działu lifestyle w EchoBiznesu, łączy w swojej pracy…
wyświetleń 14mins 0 opinii
Czego nauczyłem się od roku bez alkoholu

W kwietniu ubiegłego roku postanowiłem zrobić 30-dniową przerwę od picia. Nie spodziewałem się, jak to Jedna niewielka decyzja Po cichu przekształcałbym sposób, w jaki poruszam się przez moje dni, łączę się z ludźmi i pojawiam się dla siebie. Na początku był to tylko eksperyment. Był to sposób na zresetowanie po sezonie, który wydawał się trochę za pełny, trochę za szybki. Moja skóra była zapalona, ​​moja energia została zastrzelona, ​​a ja utknąłem w pętli późnej nocy i niespokojnych poranków. Chciałem poczuć się lepiej w moim ciele i wyraźniej w moim umyśle – zwłaszcza gdy poruszałem się z rozpadem, o którym wiedziałem, że nie chcę się rozmyć z szumem.

Ale puszczenie alkoholu nie było tak proste, jak odmawianie drinka. Moja domyślna była zawsze szklanka w ręku – na obiad na koncertach, po długim dniu. Zostało upieczone w moich rutynach i ściśle związane z tym, jak się widziałem. Wziąłem kursy Sommelier. Wiedziałem, jak sparować wino z jedzeniem, jak o tym rozmawiać, jak zrobić z niego chwilę i integralną część każdej podróży, którą zarezerwowałem. Więc siedząc w restauracji i pomijasz listę win? Czułem się – jak brakowało mi części doświadczenia lub części siebie.

Obraz cechy Michelle Nash.

Ale z czasem dyskomfort ustąpił miejsca: przestrzeni. Bez przewidywalnego rytmu napoju, na którym można się oprzeć, zacząłem zauważać to, czego właściwie potrzebowałem Pod koniec ciężkiego dnia– Może to był odpoczynek, połączenie lub po prostu cicho. Ciekawe, jak się czułem, kiedy nie ciągle wracałem do zdrowia po poprzedniej nocy. Mgła uniosła się. Moja skóra zaczęła się usuwać. Nie ciągnąłem się już przez poranki. Właściwie to wypoczęty.

Ta cicha jasność – z zaskakującą dumą, jaką czułem – wystarczyła, by mnie kontynuować. Nie goniłem Idealna wersja siebie. Po prostu czułem się lepiej. I po raz pierwszy od dłuższego czasu to wystarczyło. W miarę upływu miesięcy czekałem chwilę, aby przyjechać, gdy drink uczyniłby to doświadczenie, bardziej zabawne, bardziej wyjątkowe, albo bardziej warte. Ale to nigdy nie przyszło. A kiedy wyobrażałem sobie, że wymieniam pokój na kaca lub moją obecność na rozmycie, odpowiedź stała się prosta: już jej nie potrzebowałem.

Największe nauki i niespodzianki

Kiedy po raz pierwszy postanowiłem rzucić picie, pomyślałem, że zmiany będą proste. Spodziewałem się, że będę zdrowszy, lepiej spał i doświadczyć jasności. Ale naprawdę mnie zaskoczyło głębsze, nieoczekiwane zmiany, które nadeszły po drodze.

1. Zostałem ze sobą bardziej dostosowany.

Pierwszą wielką uświadomieniem było to, że alkohol nie wpłynął tylko na moje zdrowie fizyczne – miało wpływ na to, jak się pojawiłem na świecie. Myślałem, że potrzebuję, aby zrelaksować się po długim dniu lub być towarzyskim. Ale bez tego dostroiłem się do tego, czego tak naprawdę potrzebowałem: odpoczynek, przestrzeń i połączenie, bez mgiełki kaca lub presji społecznej.

2. Alkohol nie jest moją tożsamością.

Uświadomiłem sobie również, jak bardzo związałem alkohol z moją tożsamością. Przez lata myślałem, że napój w mojej dłoni sprawiła, że ​​jestem zabawny, angażujący i „fajny” w niektórych ustawieniach. Teraz wiem, że mogę mieć tyle samo zabawy – prawdopodobnie więcej – kiedy jestem w pełni obecny, bez kuli drinka. Swobodę wiedzy, którą mogę być Ja Bez polegania na alkoholu wzmacnia.

3. Moje ciało uwielbiała zmianę.

Jedną z największych niespodzianek było jednak to, jak bardzo moje ciało kochany zmiana. Nigdy nie spodziewałem się, że moja skóra ulegnie usunięciu, ani poziomu energii gwałtownie wzrośnie. Nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo brakowało mi jasności, ani jak odświeżające może być obudzenie się, że czujesz się przywrócony, zamiast bać się dnia po nocy.

4. Nie było tak trudne, jak myślałem.

Kolejna nieoczekiwana realizacja? Sprawiłem, że wszystko było trudniejsze niż w rzeczywistości. Spędziłem tyle czasu frasobliwy o tym, jak by to było, Jak poruszałam się w sytuacjach społecznychlub czego bym brakuje. Ale w rzeczywistości proces ten nie był tak trudny, jak sobie wyobrażałem. O wiele łatwiej było pojawić się jako ja bez alkoholu, a chwile, których kiedyś się obawiałem, okazały się łatwiejsze – i przyjemniejsze – niż myślałem.

Nie ścigałem idealnej wersji siebie. Po prostu czułem się lepiej. I po raz pierwszy od dłuższego czasu to wystarczyło.

5. Zaoszczędziłem pieniądze – i czas.

Ale jest więcej: nigdy nie spodziewałem się, ile pieniędzy i czasu zaoszczędzę. Nie zdawałem sobie sprawy, ile moja rutyna – wychodzenie, chwytanie napojów lub uczestniczenie w wydarzeniach – wyczerpując zarówno moje konto bankowe, jak i harmonogram. Bez impulsu, aby wyjść na drinki lub planować w ostatniej chwili, znalazłem więcej czasu na Działania, które naprawdę mnie odżywiająa mój portfel jest z pewnością szczęśliwszy.

6. Nikt Naprawdę troszczy się (w dobry sposób).

A potem jest niespodzianka, która jest prawdopodobnie najbardziej uwalniająca: nikt nie obchodzi tak bardzo, jak myślałem. Byłem przekonany, że nie picie sprawi, że wyróżni mnie w pokoju, sprawi, że będę inny, a nawet niezręczny. Ale prawda? Ludzie są bardziej skoncentrowani na sobie niż kiedykolwiek im przypisałem.

Kiedy zacząłem cicho dzielić się fragmentami mojej podróży w mediach społecznościowych, wydarzyło się coś nieoczekiwanego – zdałem sobie sprawę, że nie jestem sam. Ludzie, których zawsze postrzegałem jako życie imprezy, fajni, bez wysiłku społeczne, wyciągnęli rękę, by powiedzieć, że też nie pili. Niektórzy odchodzili od alkoholu po zmaganiu się z nim, podczas gdy inni, tacy jak ja, po prostu chcieli innego rodzaju życia. Tak czy inaczej, przypomniało mi to, że wszyscy po prostu to rozgryzamy. I było naprawdę, naprawdę dobrze wiedzieć, że nie robiłem tego sam.

Przyjaciele spotykający się w kuchni, gromadzenie kawiarni w domu

Kilka pytań, które dostaję O nie piciu

Wiele osób ciekawy mojej decyzji. Wiele osób zastanawia się, czy wciąż jestem towarzyski, czy też brakuje mi drinka w ręku, a o to jest absolutnie myśl Nie byłbym tak zabawny, tak towarzyski ani społeczny bez alkoholu. Czy rzeczywiście wydostałbym się na parkiecie? Czy byłbym tak zabawny?

Dowiedziałem się, że to nie napój sprawia, że ​​wieczór – to połączenie. Okazuje się, że jestem o wiele więcej zabawa Kiedy pamiętam swoje wieczory i jestem o wiele bardziej angażujący, kiedy jestem w pełni obecny. Rozmowy, które miałem, odkąd przestałem pić, wydawały się jeszcze głębsze, bardziej znaczące i bardziej autentyczne. I budząc się odświeżone, wiedząc, że jestem gotowy na trening lub dzień produktywny? Jest o wiele lepszy niż wszystko, co mogłem uzyskać z drinka.

Często jestem pytany, czy kiedykolwiek będę się wypić ponownie. Krótka odpowiedź brzmi: jeszcze nie spotkałem chwili, która wydaje się warta ryzyka, że ​​nie czuję się jak najlepiej. Na razie nie jestem zainteresowany. To nie znaczy, że nie zmienię zdania na drodze – to po prostu oznacza, że ​​w tym momencie nie jestem skłonny wymienić tymczasowego szumu dla pewności, że czujesz się mniej niż wielki następnego dnia.

Od czego zacząć Jeśli jesteś trzeźwy ciekawy

Nie ma jednego planu zmiany relacji z alkoholem – co dla mnie działało, może nie działać dla ciebie. Ta podróż jest głęboko osobista i to sprawia, że ​​jest tak potężna. Dla niektórych może zacząć od ciekawości. Dla innych chwila dyskomfortu, zmiana życia lub po prostu chęć poczucia się lepiej.

Zacząłem od 30-dniowej przerwy. To był jedyny cel. Żadnych długoterminowych zobowiązań, żadnych dużych deklaracji-po prostu okno czasu, aby zobaczyć, jak się czuję. To dało mi miejsce, aby zauważyć, co alkohol się ukrył i jak bez niego wyglądało życie.

Jeśli zastanawiasz się, od czego zacząć, może po prostu: pauza. Chwila, żeby się zameldować. Nie musisz mieć wszystkich odpowiedzi lub mapować rok. Potrzebujesz tylko trochę gotowości, aby zobaczyć, co może być możliwe po drugiej stronie jednego innego wyboru.

NowyPoczątek wolny od alkoholu

To była podróż nauki słuchania siebie, szanowania moich potrzeb i przyjęcia życia, o którym nigdy nie uważałem za możliwe bez alkoholu. Każdy wybór, każdy „pierwszy”, przypomniał mi o sile, o której nie wiedziałem – i to prowadzi mnie teraz w sposób, którego się nie spodziewałem.

Pytanie, które nadal zadaję sobie, brzmi: Czym jeszcze w moim życiu trzymałem się, przekonane, że jest to konieczne, ale może nie być? ”

Decydowanie o nie picie było codziennym wyborem, stopniowym przeglądem. Społeczeństwo bez czegoś w ręku nie zawsze było łatwe, zwłaszcza gdy rzadko bez niego wychodziłem. Ale z każdą nową okazją widziałem, że nie potrzebuję alkoholu, aby poruszać się po świecie, i nadal mogę cieszyć się życiem. Chodzi o przyjęcie teraźniejszości, bez czekania na ten tymczasowy szum i znalezienie radości z pozostawionej jasności.



źródło

0 0 głosów
Article Rating
Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
Wszystkie
Follow by Email
LinkedIn
Share
Copy link
URL has been copied successfully!
0
Would love your thoughts, please comment.x